Google vs. USA: Środki zaradcze po wyroku o monopol wyszukiwarki

Photo of author

By Anna

Konfrontacja prawna między Google a Departamentem Sprawiedliwości USA wkroczyła w kluczowy etap, koncentrując się na konkretnych działaniach, jakie gigant technologiczny musi podjąć po orzeczeniu, że niezgodnie z prawem utrzymywał monopol na rynku wyszukiwarek internetowych. Ta faza środków zaradczych, rozgrywająca się przed sądem federalnym, ma znaczącą wagę i może potencjalnie zmienić działania Google oraz szerszy krajobraz cyfrowych wyszukiwań.

Ustalanie konsekwencji monopolu

W centrum obecnych postępowań leży ustalenie odpowiednich środków przeciwdziałania dominacji Google, którą sędzia Sądu Okręgowego USA Amit Mehta wcześniej uznał za nielegalną. Departament Sprawiedliwości i Google przedstawiają rozbieżne propozycje dotyczące rozwiązania sytuacji, co tworzy grunt pod decyzję, która może fundamentalnie zmienić podstawową działalność firmy o wartości 1,8 biliona dolarów: jej wyszukiwarkę internetową.

Departament Sprawiedliwości utrzymuje, że Google osiągnął i utrzymał kontrolę nad rynkiem głównie dzięki znaczącym płatnościom na rzecz twórców przeglądarek internetowych i producentów smartfonów, skutecznie odsuwając na bok potencjalnych konkurentów. Prawnicy rządowi opisali Google jako „goliata gospodarczego”, którego działania szkodzą rynkowi.

Proponowane środki zaradcze Departamentu Sprawiedliwości

Aby zdemontować tę dominację, Departament Sprawiedliwości opowiada się za znaczącymi zmianami strukturalnymi. Ich propozycje obejmują zmuszenie Google do:

  • Sprzedaży swojej popularnej przeglądarki Chrome.
  • Udostępniania konkurentom obszernych historycznych danych użytkowników.
  • Potencjalnego zbycia swojego systemu operacyjnego Android.

Prawnicy argumentowali, że te kroki są konieczne nie tylko do rozwiązania kwestii przeszłego postępowania, ale także do zapobieżenia ustanowieniu przez Google podobnego monopolu w rozwijającej się dziedzinie sztucznej inteligencji. „Środki zaradcze tego sądu powinny być skierowane w przyszłość”, stwierdził prawnik Departamentu Sprawiedliwości David Dahlquist, podkreślając potrzebę rozwiązań, które mogą dostosować się do ewolucji technologicznej.

Kontrpropozycja i obrona Google

Google zdecydowanie sprzeciwia się dalekosiężnemu planowi Departamentu Sprawiedliwości, przedstawiając bardziej ograniczony zestaw środków zaradczych. Firma argumentuje, że propozycje rządu są nadmiernie szerokie, cofnięte w przeszłość i mogą hamować innowacje, zamiast skupiać się na konkretnych, antykonkurencyjnych działaniach zidentyfikowanych przez sąd. Przedstawiciele Google podkreślili potencjalne szkody dla usług takich jak Mozilla Firefox, które opierają się na partnerstwie z Google.

Kent Walker, wiceprezes Google ds. globalnych, wcześniej określił plan Departamentu Sprawiedliwości jako idący „mile dalej” niż to, co jest prawnie uzasadnione lub konieczne. Google wyraziło również poważne obawy dotyczące wymuszonego udostępniania ogromnych ilości danych użytkowników, powołując się na potencjalne ryzyko dla prywatności konsumentów i bezpieczeństwa narodowego, jeśli wrażliwe informacje trafiłyby w ręce konkurentów, w tym podmiotów zagranicznych.

Zamiast tego Google proponuje środki zaradcze, takie jak:

  • Wprowadzenie krótszych okresów obowiązywania umów dotyczących dystrybucji przeglądarek (np. z Apple i Mozillą).
  • Zmiana umów dotyczących Androida, aby zaoferować producentom większą elastyczność, w tym opcję wstępnego ładowania wielu wyszukiwarek.

Google twierdzi, że te środki wystarczająco zwiększyłyby konkurencję, nie powodując nadmiernych zakłóceń ani szkód.

Oczekiwania dotyczące procesu

Oczekuje się, że proces będzie kontynuowany w nadchodzących tygodniach, z udziałem zeznań licznych świadków, potencjalnie w tym wysokiej rangi dyrektorów, takich jak prezes Google Sundar Pichai. Przewiduje się, że sędzia Mehta wyda ostateczne orzeczenie w sprawie środków zaradczych do czerwca, kończąc tę przełomową batalię antymonopolową.

Udostepnij