Podróżujący korzystający z lotniska Newark Liberty International Airport napotykają znaczne utrudnienia, ponieważ Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) wprowadziła opóźnienia naziemne. Wynikają one z niedoborów kadrowych, niekorzystnych warunków pogodowych oraz trwających prac budowlanych.
Oficjalne potwierdzenie i plany modernizacji
FAA potwierdziła, że jej „przestarzały system kontroli ruchu lotniczego” wpływa na jej personel, podkreślając potrzebę lepszej technologii bezpieczeństwa. Sekretarz Departamentu Transportu USA, Sean Duffy, stwierdził na platformie X, że poprzednia administracja „nie kiwnęła palcem, aby to naprawić”, dodając: „Pracujemy dzień i noc, aby go zmodernizować”. Duffy zapowiedział również współpracę z Prezydentem w celu „radykalnej transformacji kontroli ruchu lotniczego” i budowy „zupełnie nowego systemu, który będzie zazdrością świata”.
Według zaleceń, odloty z Newarku są średnio opóźnione o dwie godziny i 41 minut. FAA zauważyła, że przyloty nie były objęte tymi opóźnieniami naziemnymi.
Luki w systemie podkreślone przez przeszły incydent
Luki w systemie zostały uwypuklone przez opublikowane nagranie audio z incydentu z 28 kwietnia w Newark, podczas którego kontrolerzy na krótko stracili kontakt radarowy i radiowy z samolotami. O 9:53 rano, kontroler poinformował samolot United 674: „kontakt radarowy utracony, straciliśmy radar. Po prostu pozostańcie na podejściu i utrzymujcie 6000 [stóp]”. Później, gdy radar wciąż nie działał, kontroler musiał poinstruować pilota: „squawk VFR. Poszukajcie częstotliwości wieży, a ponieważ nie mamy radaru, nie wiem, gdzie jesteście”, co podkreśliło krytyczną potrzebę modernizacji systemu.

Michał posiada wykształcenie ekonomiczne oraz wieloletnie doświadczenie w branży finansowej. Jako ekspert od analiz rynkowych i polityki fiskalnej, z pasją opisuje zjawiska gospodarcze zarówno na poziomie lokalnym, jak i międzynarodowym. Jego artykuły cechuje dogłębna analiza oraz bezstronność, co sprawia, że jest cenionym autorytetem wśród czytelników serwisu.