Dolar traci przez hedging walutowy: Globalny kapitał wciąż płynie do USA

Photo of author

By Anna

Ostatni spadek wartości dolara amerykańskiego, początkowo postrzegany przez niektórych jako wskaźnik malejącego zaufania do amerykańskich aktywów, jest w rzeczywistości w dużej mierze spowodowany znaczną falą zabezpieczeń walutowych (hedgingu walutowego). Wbrew narracjom o ucieczce kapitału, międzynarodowi inwestorzy utrzymali, a nawet zwiększyli, swoje udziały na rynkach amerykańskich, z setkami miliardów dolarów kapitału zagranicznego napływającego do obligacji skarbowych i akcji korporacyjnych. To strategiczne zmniejszanie ryzyka za pomocą instrumentów pochodnych, zamiast bezpośredniej wyprzedaży, zakłóca tradycyjną dynamikę kursów walutowych i wywiera unikalną presję na wartość dolara.

Od kwietnia do czerwca zagraniczni inwestorzy nabyli imponujące 545 miliardów dolarów amerykańskich aktywów, obejmujących zakres od długu państwowego po akcje korporacyjne. Ten napływ podkreśla utrzymujący się globalny apetyt na amerykańskie inwestycje. Jednak towarzysząca temu presja na dolara wynika z szeroko zakrojonych wysiłków globalnych funduszy w celu ograniczenia ryzyka walutowego. Bank Rozrachunków Międzynarodowych (BIS) potwierdził ten trend, potwierdzając, że deprecjacja dolara jest przede wszystkim konsekwencją tych szeroko zakrojonych strategii zabezpieczających, a nie odzwierciedleniem strukturalnego braku zaufania czy masowego exodusu kapitału.

  • Spadek wartości dolara spowodowany jest głównie zabezpieczeniami walutowymi (hedgingiem), a nie ucieczką kapitału.
  • Międzynarodowi inwestorzy utrzymują lub zwiększają swoje pozycje na rynkach amerykańskich.
  • Setki miliardów dolarów zagranicznego kapitału napływa do amerykańskich obligacji skarbowych i akcji.
  • Strategiczne zmniejszanie ryzyka odbywa się za pomocą instrumentów pochodnych, a nie poprzez bezpośrednią wyprzedaż aktywów.
  • To zjawisko zakłóca tradycyjne mechanizmy kursów walutowych, wywierając unikalną presję na dolara.

Globalne Trendy w Hedgingu

Ta postawa unikania ryzyka była szczególnie widoczna wśród azjatyckich i europejskich inwestorów instytucjonalnych. W kwietniu i maju największe zmniejszenie ekspozycji na dolara nastąpiło w Azji, w dużej mierze za sprawą japońskich ubezpieczycieli i innych funduszy regionalnych, angażujących się w techniczne sprzedaże dolarów za pośrednictwem instrumentów pochodnych, bez likwidowania swoich głównych amerykańskich aktywów. Podobnie, europejskie fundusze emerytalne znacząco zwiększyły swoje wskaźniki zabezpieczenia. Na przykład, wiodący duński sektor emerytalny zwiększył swoje zabezpieczenie walutowe w dolarach z 61% do 74%, zmniejszając swoją łączną ekspozycję netto na dolara o 30 miliardów dolarów. W Holandii, największy system emerytalny podniósł swoje zabezpieczenie z 25% do 28%, redukując niezabezpieczoną ekspozycję o 50 miliardów dolarów jeszcze przed kwietniową zmiennością rynkową.

Ta dynamika ujawnia rynek zmagający się z postrzeganą niestabilnością, nawet gdy amerykańskie aktywa pozostają atrakcyjne. Podczas gdy bazowe inwestycje posiadają silny urok, skala tych operacji zabezpieczających zasadniczo zmienia krótkoterminową trajektorię dolara. Modele takie jak wycena wartości godziwej BNP Paribas sugerują, że dolar powinien być silniejszy w stosunku do euro; jednakże, te znaczące przepływy hedgingowe zakłócają obecnie konwencjonalne zależności, które zazwyczaj korelują ze stopami procentowymi i cenami surowców. Analitycy prognozują dalsze osłabienie dolara, z niektórymi prognozami sugerującymi potencjalny spadek poniżej 1,20 za euro do 2026 roku, co podkreśla zmianę strukturalną przyciągającą znaczącą uwagę instytucjonalną, o czym świadczą nowe platformy, takie jak Morgan Stanley do mierzenia wskaźników hedgingu.

Udostepnij