Europejski rynek nieruchomości kontynuuje swój wzrost, wykazując stały wzrost cen nominalnych w większości państw członkowskich w drugim kwartale 2025 roku. Jest to siódmy rok z rzędu wzrostu rok do roku, co podkreśla utrzymujący się popyt, który w wielu regionach przewyższył obawy dotyczące przystępności cenowej mieszkań. Chociaż zyski nominalne odnotowano w prawie wszystkich krajach UE, z wyjątkiem Finlandii, bardziej zniuansowany obraz wyłania się po uwzględnieniu inflacji, ujawniając, że 21 z 26 krajów doświadczyło realnego wzrostu cen.
Kilka krajów odnotowało znaczące wzrosty cen nominalnych w ciągu ostatniego roku. Portugalia przodowała ze wzrostem o 17,1%, a tuż za nią Bułgaria z 15,5% i Węgry z 15,1%. Chorwacja, Hiszpania, Słowacja i Czechy również odnotowały dwucyfrowy wzrost nominalny, przekraczający 10%. W przeciwieństwie do tego, Finlandia była jedynym krajem, w którym ceny nominalne spadły o 1,3%. Niewielki wzrost zaobserwowano we Francji (0,5%), Szwecji (0,7%) i na Cyprze (1%), podczas gdy główne gospodarki, takie jak Niemcy i Włochy, odnotowały bardziej umiarkowany wzrost o odpowiednio 3,2% i 3,9%. Turcja, chociaż dane są jeszcze w trakcie weryfikacji, zgłosiła znaczący wzrost cen nominalnych o 28,5% do czwartego kwartału 2024 roku.
Po uwzględnieniu inflacji cen konsumpcyjnych, obraz realnych zmian cen zapewnia dokładniejsze odzwierciedlenie dynamiki rynku. W całej UE realne ceny domów wzrosły średnio o 2,8%. Portugalia i Bułgaria wyróżniły się najsilniejszym realnym wzrostem cen, przekraczając 14%. Węgry i Hiszpania odnotowały znaczące wzrosty po 9,2%, a Chorwacja niewiele mniej, bo 8,9%. Te silne realne zyski w Portugalii przypisuje się zbiegowi czynników, w tym zwiększonemu popytowi zagranicznemu ze strony emigrantów i cyfrowych nomadów, wspieranemu przez korzystne zachęty podatkowe i programy rezydencyjne, a wszystko to na tle utrzymujących się niedoborów podaży mieszkań, szczególnie w poszukiwanych obszarach miejskich i przybrzeżnych.
W Bułgarii realny wzrost cen wiąże się z ogólnym wzrostem gospodarczym, lepszym dostępem do kredytów hipotecznych i ogólnym optymizmem związanym z przystąpieniem do strefy euro. Z drugiej strony, pięć krajów UE odnotowało realny spadek cen, chociaż był on zazwyczaj niewielki. Finlandia doświadczyła największego realnego spadku o 2,6%, a za nią Szwecja o 1,7% i Rumunia o 1,2%. Niewielkie spadki odnotowano we Francji (0,1%) i Austrii (0,3%). Realny wzrost cen we Włoszech (1,8%) i Niemczech (0,7%) pozostał poniżej średniej UE.
Analiza długoterminowego trendu w ciągu pięciu lat poprzedzających drugi kwartał 2025 roku ujawnia znaczące zmiany w wartościach nieruchomości. Portugalia ponownie przodowała ze znaczącym wzrostem realnych cen domów o 40,6%, znacznie przewyższając inne kraje. Ten stały wzrost jest częściowo przypisany ciągłemu wpływowi trendów pracy zdalnej, umożliwiających relokację osób fizycznych i przedsiębiorców, w połączeniu z nieustającym zainteresowaniem portugalskim reżimem podatkowym dla nierezydentów (Non-Habitual Resident). Chorwacja, Węgry, Litwa, Bułgaria, Estonia i Słowenia również wykazały silny realny wzrost, przekraczający 20%.
Rynek nieruchomości w Finlandii doświadczył jednak znaczącego spadku w ciągu tych pięciu lat, ze spadkiem cen o 18%. Spadek ten przypisuje się słabym wynikom gospodarczym, rosnącemu bezrobociu i znacznemu wzrostowi stóp procentowych od 2022 roku, co poważnie wpłynęło na przystępność cenową i ograniczyło popyt. W połączeniu z dużą liczbą niesprzedanych nowych domów, szczególnie w rejonie Wielkich Helsinek, doprowadziło to do presji na spadek cen. Wśród największych gospodarek UE tylko Hiszpania odnotowała realny wzrost cen (+14%), podczas gdy Niemcy (-8,5%), Francja (-6,1%) i Włochy (-3%) doświadczyły spadków. Hiszpania, Chorwacja i Grecja skorzystały na zagranicznych nabywcach, popycie napędzanym turystyką i względnej przystępności cenowej w porównaniu z innymi regionami Europy, chociaż rosnące koszty pożyczek zaczynają temperować wzrost cen w niektórych miastach. W ciągu ostatnich pięciu lat nominalne ceny domów w Turcji odnotowały niezwykły wzrost o 1175%, znacznie przewyższając inflację.

Michał posiada wykształcenie ekonomiczne oraz wieloletnie doświadczenie w branży finansowej. Jako ekspert od analiz rynkowych i polityki fiskalnej, z pasją opisuje zjawiska gospodarcze zarówno na poziomie lokalnym, jak i międzynarodowym. Jego artykuły cechuje dogłębna analiza oraz bezstronność, co sprawia, że jest cenionym autorytetem wśród czytelników serwisu.